Życiorys

Odrzykoń koło Krosna to miejsce uwiecznione w literaturze polskiej. W tej malowniczej wiosce rozgrywała się akcja „Zemsty” Aleksandra Fredry. Tu też urodził się bohater niniejszej strony – Tadeusz Pelczar. Przyszedł na świat w pierwszym dniu 1921 roku jako syn Cecylii (z domu Warzel) i Antoniego Pelczarów. W aktach i dokumentach w rubryce „pochodzenie” wpisywał „chłopskie”.
Ojciec, który sam grał na skrzypcach, odkrył u syna talent muzyczny. Pierwsze nauki pobierał w Gorlicach, potem przeniósł się do Katowic. Będąc uczniem gimnazjum pobierał nauki gry na skrzypcach i instrumentach dętych (m.in. na tubie). W roku 1937 został przyjęty na kurs kapelmistrzów wojskowych w Wojskowej Szkole Muzycznej przy Śląskim Konserwatorium Muzycznym w Katowicach. Wtedy zaczął grać na kontrabasie. Wraz ze studiami muzycznymi kontynuował naukę w gimnazjum i liceum, składając w roku 1939 roku egzamin dojrzałości. Dziś ze świadectwa możemy wyczytać, że był uzdolniony humanistycznie (bardzo dobre oceny z języka polskiego, łaciny i historii), co z pewnością zaowocowało przy późniejszej pracy nad książką „Kontrabas od A do Z” oraz przy wykładach i odczytach. Równie dobre oceny otrzymał z przedmiotów muzycznych. Marzeniem jego były studia na wydziale dyrygentury. Młodzieńcze plany zburzył jednak wybuch wojny.

W roku 1939 zamiast poświęcić się muzyce musiał chwycić za broń. Brał udział w kampanii wrześniowej – walczył nad Narwią. 17 IX dostał się do niewoli sowieckiej w okolicy Równego i został wywieziony do Szepetówki na Ukrainie. W pierwszych dniach listopada udało mu się zbiec z niewoli i po wielu perypetiach znalazł się w okolicach Krosna. Tam na początku roku 1940 przystąpił do organizacji niepodległościowej, która wkrótce weszła w skład ZWZ – AK. Wojnę przeżył z bronią w ręku jak przystało na przedstawiciela „pokolenia Kolumbów”. Do końca życia pozostał wierny ideałom, które wyznawał w AK.

Po wojnie wrócił do Katowic, gdzie zapisał się jako słuchacz do Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej na wydział instrumentalny i pedagogiczny. Aby zapewnić sobie spokojne studia w tej szkole musiał ujawnić się przed Urzędem Bezpieczeństwa i „skorzystać z amnestii”, bowiem walka w szeregach Armii Krajowej była przez ówczesne władze karana . Rozpoczyna też pracę w Filharmonii Śląskiej jako pierwszy kontrabasista (sierpień 1945 – wrzesień 1950). W tym czasie poznaje Władysławę z Ceglarskich, z którą w roku 1948 bierze ślub. W roku 1949 pracuje już jako nauczyciel gry na kontrabasie w Państwowym Gimnazjum i Liceum Muzycznym w Katowicach, występuje także jako solista w Katowicach (1949-50) i Poznaniu (1950).

Lata powojenne to okres żmudnej i pracowitej odbudowy kraju. Kultura muzyczna także powoli dźwigała się z gruzów. W zburzonej stolicy istniała już „Państwowa Opera i Filharmonia w Warszawie”. W tym samym czasie na Śląsku działa wspomniana już Filharmonia i Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia, którą prowadził Grzegorz Fitelberg i Witold Rowicki. Być może już wtedy Rowicki usłyszał o młodym, zdolnym kontrabasiście Tadeuszu Pelczarze. 15 września 1950 Witold Rowicki powołany zostaje przez ówczesnego Ministra Kultury i Sztuki, Stefana Dybowskiego na stanowisko Dyrektora Artystycznego Państwowej Filharmonii w Warszawie z tymczasowa siedzibą w sali teatru „Roma”. Zobowiązany został do zreorganizowania od nowa dotychczasowej orkiestry operowo-symfonicznej. Przeprowadził dobrowolny podział muzyków pomiędzy obie te instytucje, w wyniku czego z 90 etatowych muzyków dotychczasowej orkiestry 22 wyraziło gotowość przejścia do tworzonej przez niego Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Warszawskiej. W tej sytuacji dokooptował do pełnego składu orkiestry muzyków z całego kraju. Wśród nich do Warszawy trafił 29-letni Tadeusz Pelczar.

W stolicy kontynuuje studia w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej, w klasie prof. Tadeusza Ziemskiego, z którym grał także w jednym pulpicie w Filharmonii. W roku 1952 zdał egzamin dyplomowy z ocenami bardzo dobrymi. Wtedy też został ojcem – na świat przyszła jego jedyna córka Halina. W latach 1955-56 uczył gry na kontrabasie w Studium Muzycznym dla Kapelmistrzów Wojskowych w Warszawie. 22 lipca 1956 roku otrzymał za pracę pierwsze odznaczenie państwowe – Srebrny Krzyż Zasługi. W listopadzie 1959 roku został zatrudniony na godzinach zleconych w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Warszawie. Wniosek o przyjęcie go na tę posadę podpisał Rektor Ludwik Kurkiewicz. Od tego momentu Tadeusz Pelczar mógł w pełni poświęcić się swojej pasji pedagogicznej jednocześnie realizując się w praktyce jako pierwszy kontrabasista solista Filharmonii Narodowej. W instytucji tej w roku 1962 wykonuje odpowiedzialną i trudną partię solową w symfonii koncertującej Dariusa Milhauda.

W roku 1963 rozpoczyna się sześcioletni okres współpracy artystycznej z Zespołem Kameralistów Filharmonii Narodowej pod kierunkiem znakomitego skrzypka Karola Teutscha. Wraz z tym składem grał koncerty dla telewizji, dokonał nagrań płytowych oraz brał udział w wysoko ocenianych przez prasę wyjazdach zagranicznych. W pracy był człowiekiem nad wyraz pilnym i oddanym. Jego sumienność była tak wielka, że wiedząc o zaplanowanym na październik i listopad 1964 roku tournee z Filharmonią Narodową pisał do Rektora uczelni podania z prośbą o umożliwienie mu zebrania studentów i przeprowadzenia z nimi lekcji już we wrześniu. W roku 1965 złożył podanie o objęcie stanowiska docenta, które z braku wolnego etatu zostało odrzucone. Nie można dziś już stwierdzić w jakim stopniu przekonania polityczne Tadeusza Pelczara utrudniały mu karierę akademicką. Nigdy nie wstąpił do PZPR, choć z pewnością miał świadomość, że taka przynależność była warunkiem awansu w PRL. Wybiegając w przyszłość zaznaczam, że stopień profesora mimo niepodważalnych zasług i sukcesów otrzymał dopiero w 1987 roku, w dekadzie radykalnych przemian politycznych w Polsce.

Z Igorem Strawińskim w Filharmonii Narodowej

W roku 1968 zostaje mianowany na stanowisko starszego wykładowcy w PWSM. Rok później jego student Andrzej Kalarus zdobywa drugą nagrodę (pierwszej nie przyznano) na jednym z najważniejszych konkursów międzynarodowych dla kontrabasistów w Genewie. Nagroda ucznia to także w wielkim stopniu sukces wychowawcy, bo jest potwierdzeniem słuszności jego metod pedagogicznych. Zostało to dostrzeżone w kraju i z tej okazji profesor dostał nagrodę pieniężną w dniu nauczyciela. W roku 1970 ukazuje się pierwsze wydanie transkrypcji na kontrabas suit wiolonczelowych Jana Sebastiana Bacha – do dziś obowiązkowej pozycji w procesie kształcenia młodych kontrabasistów. W roku 1971 za „szczególne osiągnięcia w dziedzinie artystycznej i dydaktyczno-wychowawczej” otrzymał nagrodę Ministra Kultury i Sztuki III stopnia. O tym jak wysokiej klasy był pedagogiem świadczy fakt, że wśród swoich wychowanków miał nie tylko studentów polskich. Specjalnie do warszawskiej akademii, na staż zagraniczny do Tadeusza Pelczara, przyjechał w roku 1972 Norweg – Svein Haugen. Tego samego roku Tadeusz Pelczar awansuje na stanowisko docenta kontraktowego. Oprócz funkcji nauczyciela w latach 1972-75 był członkiem Odwoławczej Komisji Dyscyplinarnej dla studentów. Rok 1972 to także czas gdy do Srebrnego Krzyża Zasługi z roku 1956 dołączył krzyż złoty.

W roku 1973 opracował pierwszy z zeszytów miniatur kontrabasowych „Album kontrabasisty”, który wydano rok później. Jest on poświęcony muzyce baroku.

Rok 1974 to dla Tadeusza Pelczara czas szczególnie wytężonej pracy. Prowadził kursy dla nauczycieli kontrabasu szkół średnich w Gdańsku, brał udział w sympozjach, zasiadał w jury konkursu w Poznaniu, kończył pracę nad książką, cały czas ucząc w PWSM i grając w filharmonii. Na konkursie w Poznaniu jego student Bogusław Szczepaniak zdobył drugie miejsce (pierwszego nie przyznano) zaś Zdzisław Prochownik uzyskał wyróżnienie. W tym samym roku ukazuje się drukiem unikatowy leksykon „Kontrabas od A do Z”. Jego poświęcenie dla instrumentu zostało dostrzeżone i nagrodzone Odznaką Zasłużonego Działacza Kultury.

W roku 1975 ukazał się kolejny tom „Albumu kontrabasisty”, poświęcony twórczości klasyków wiedeńskich. Jego działalność pedagogiczna wiązała się także z pracą w Komisji Ustrojowo-Programowej Szkolnictwa Muzycznego, dla której opracował projekt programu nauczania na kontrabasie w szkołach muzycznych niższych stopni. Za to między innymi otrzymał nagrodę II stopnia od Ministra Kultury i Sztuki. Kolejny rok (1976) przyniósł mu Krzyż Kawalerski Odrodzenia Polski a także długo oczekiwany etat docenta akademickiego. W tym samym roku jako jedyny dotąd Polak zasiadał w jury prestiżowego konkursu w Markneukirchen. Kontynuacją jego międzynarodowej działalności jest zaproszenie do prowadzenia kursów kontrabasowych w Arvika w Szwecji.

W roku 1977 PWM w Krakowie wydał trzeci z rzędu „Album kontrabasisty” zawierający muzykę polskich kompozytorów. Trzeba przypomnieć, że cały czas koncertował i wyjeżdżał z Filharmonią Narodową jako kontrabasista – solista.

Podczas jednego z tournee

W dniu sześćdziesiątych urodzin przechodzi na emeryturę, zarówno w filharmonii jak i Akademii. Nie oznacza to przerwy w działalności pedagogicznej (praca na pół etatu w AMFC). Kolejne lata przynoszą spektakularne sukcesy studentów. W 1982 Włodzimierz Gula wygrał egzamin konkursowy o jedyne dla kontrabasu stypendium do tak zwanej Akademii Karajana a następnie wygrał konkurs na stanowisko solisty w orkiestrze radiowej we Frankfurcie nad Menem. W 1983 w Genewie Michał Stadnicki otrzymał brązowy medal i nagrodę specjalną, jedyną dla wszystkich dyscyplin konkursu, za najlepszą interpretację utworów napisanych przez kompozytorów szwajcarskich. Dwa lata później dostał się do orkiestry symfonicznej w Berlinie Zachodnim. Potem grał i wykładał w Kopenhadze. Wielu innych wychowanków Tadeusza Pelczara wyjechało za granicę i pracowało w renomowanych orkiestrach (A. Kalarus, A. Dechnik – Meksyk, S. Kulhawczuk – Norwegia, B. Szczepaniak – Australia, D. Mizera – Niemcy, Ł. Jamer – Szwecja, J. Trefon – Niemcy, B. Sikorski – Austria). Ci, którzy pozostali w kraju, zasiadają w najważniejszych zespołach muzycznych (m.in.: A. Wieczorek, J. Cembrzyński, A. Jekiełek, A. Zasępa, J. Długokęcki – Filharmonia Narodowa; K. Jendrysiak – Teatr Wielki Opera Narodowa, J. Marynowski – Sinfonia Varsovia, A. Bogacki, J. Jekiełek – Polska Orkiestra Radiowa, A. Mysiński – Concerto Avenna) Tak duże grono wybitnych muzyków z klasy Tadeusza Pelczara przyczyniło się do powstania określenia „polska szkoła kontrabasowa”, które jest synonimem najwyższej jakości gry.

Kolejnym aspektem działalności pedagogicznej była praca poza macierzystą uczelnią – udział w seminariach w Akademiach Muzycznych w Krakowie i Katowicach (1984), prowadzenie klasy kontrabasu na mistrzowskich kursach interpretacji muzycznej w Łańcucie w latach 1983-85. W roku 1983 ponownie zasiadł w jury Ogólnopolskiego Konkursu dla Wiolonczelistów i Kontrabasistów w Poznaniu. Pracował w komisjach organizowanych przez Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków, które przesłuchiwały kandydatów do międzynarodowych konkursów muzycznych. Jednocześnie w domowym zaciszu opracowywał IV tom „Albumu kontrabasisty”. Opracowywał i instrumentował także na użytek swoich studentów koncerty I. Vanhala, D. Dragonettiego i K. Dittersdorfa. W roku 1985 za swoją wszechstronną działalność został odznaczony najwyższą nagrodą Ministra Kultury i Sztuki. Dwa lata później otrzymał w końcu dawno zasłużony tytuł profesora. Jako pedagog zajmował się też opieką i recenzowaniem prac magisterskich, brał także udział w przewodach na docentów i adiunktów (Poznań, Kraków, Katowice).

W sierpniu 1989, po przewodzie weryfikacyjnym został przyjęty do Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – było to dla niego bardzo ważne.

W 1991 ukazał się ostatni, czwarty zeszyt „Albumu kontrabasisty” zawierający utwory o charakterze wirtuozowskim.

Już po zmianach ustrojowych 1 października 1992 został mianowany na stanowisko profesora zwyczajnego. Niestety kłopoty zdrowotne (rak) nie dały mu się w pełni nim cieszyć. Do ostatnich chwil nie poddawał się. Oddając się swej pasji starał się zapomnieć o chorobie. Zmarł w wieku siedemdziesięciu trzech lat, 10 czerwca 1994. Pochowany został na cmentarzu bródnowskim w Warszawie.

Tadeusz Pelczar - 1947

Tadeusz Pelczar podczas przerwy w Filharmonii Narodowej